Kto może uzyskać odpust?
„Aby ktoś był zdolny uzyskać odpust musi być:
1. ochrzczony, 2. wolny od ekskomuniki, 3. w stanie łaski uświęcającej przynajmniej pod koniec wypełniania przepisanego dzieła” (Ench. ind., norma 17 § 1). 4. „Kto zaś jest zdolny do uzyskania odpustu, wtedy go rzeczywiście uzyskuje, gdy ma przynajmniej ogólną intencję zyskiwania odpustu i wypełnia w określonym czasie nakazane czynności w sposób należyty, przewidziany w nadaniu odpustu” (Ench. Ind. norma 17 § 2).
W nawiązaniu do powyższego sformułowania, iż wierny rzeczywiście uzyskuje odpust (np. zupełny), trzeba wyjaśnić, że Kościół w ciągu wieków zwalczał dwie skrajne tendencje w nastawieniu wiernych co do możliwości uzyskania odpustów oraz co do ich wartości. Tendencja pierwsza – to błędne mniemanie o zbyt łatwej możliwości uzyskania odpustu, nawet zupełnego. Natomiast druga tendencja – to lekceważenie wartości odpustu (zwłaszcza zupełnego) lub powątpiewanie, a nawet zaprzeczanie możliwości jego uzyskania. Skrajnym przypadkiem drugiej tendencji jest powątpiewanie i zaprzeczanie kompetencji Kościoła co do udzielania takich nadzwyczajnych darów.
Aby nie ulec pokusie przychylania się do którejkolwiek z tych wyżej wymienionych błędnych tendencji, należy koniecznie trzymać się wyraźnych ostrzeżeń Kościoła w tej materii, mianowicie: „Kościół wszakże, poskramiając i korygując nadużycia, uczy i nakazuje, że należy zachowywać w Kościele praktykę odpustów, wielce zbawienną dla ludu chrześcijańskiego i potwierdzoną powagą świętych soborów, a stosuje karę wyłączenia (z Kościoła) w stosunku do tych, którzy głoszą, iż są one albo niepotrzebne, albo że Kościół nie ma władzy ich udzielania” (Ind. doc. pkt 8).
Papież Leon X już w 1518r. w obronie odpustów w kościele katolickim wydał bullę Cum postquam z następującym sformułowaniem: „Aby nikt nie mógł powołać się na nieznajomość nauki Kościoła rzymskiego odnośnie do odpustów i ich skuteczności albo usprawiedliwiać się pozorem takiej niewiedzy, albo ratować się zmyślonym oświadczeniem… dlatego (wyjaśniamy, że) wszyscy, tak żyjący, jak zmarli, którzy te odpusty rzeczywiście uzyskali, są uwolnieni od wielkiej kary doczesnej, należącej się według sprawiedliwości Bożej za ich grzechy uczynkowe, według miary odpowiadającej udzielonemu i otrzymanemu odpustowi. Postanawiamy władzą apostolską i mocą obecnego pisma, że tak powinni wszyscy utrzymywać i głosić pod karą wyłączenia przez sam fakt (ipso facto) ze społeczności wiernych” (z Kościoła).
Papież Paweł VI, dla podkreślenia wielkiej wartości odpustów, w konstytucji Indulgentiaurum doctrina precyzuje dotychczasową naukę o odpustach i wprowadza nowe wymogi, mianowicie: „Dla uzyskania odpustu wymaga się, aby z jednej strony były wypełniane dobre uczynki, a z drugiej strony, aby wierny posiadał odpowiednie dyspozycje, mianowicie: aby miłował Boga, miał nienawiść do grzechu, pokładał nadzieję w zasługach Chrystusa Pana” (Ind. doc. pkt 10). W normie 7 ogłasza papież najtrudniejszy warunek do uzyskania odpustu zupełnego, mianowicie: Wymaga się ponadto wykluczenia wszelkiego przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, nawet powszedniego”.
W tymże dokumencie papieskim czytamy dalej: „Cel jaki sobie stawia władza kościelna w udzielaniu odpustów, tkwi nie tylko w tym, aby wspomóc wiernych w usunięciu należnych kar, lecz także w tym, aby wiernych skłonić do wykonywania uczynków pobożności, pokuty i miłości – zwłaszcza takich, które przyczyniają się do wzrostu wiary i dobra wspólnego. Jeśli wierni ofiarują odpusty za zmarłych, praktykują w szczególniejszy sposób miłość, a gdy myślą o sprawach niebieskich (nadprzyrodzonych) – lepiej układają sprawy doczesne (Ind. doc. pkt 8).
Dalej wyjaśnia papież Paweł VI: „Zostaje przeto zachowany porządek miłości, w który włącza się odpuszczenie kar przez skorzystanie ze skarbca Kościoła. Naczelne miejsce miłości w życiu chrześcijańskim zostaje również wzmocnione odpustami” (Ind. doc. pkt 11). „Również i dziś Kościół zachęca wszystkich swoich wiernych, aby rozważyli i zastanowili się, jak wielkie znaczenie ma praktyka zyskiwania odpustów dla poszczególnych wiernych, a nawet dla rozwoju całej wspólnoty chrześcijańskiej (Ind. doc. pkt 9).
Zyskiwanie więc odpustów zupełnych jest wyjątkowo wielce zbawienną praktyką, ale trzeba zawsze pamiętać, że pierwszorzędnymi środkami uświęcenia są Sakramenty święte. Odpust zupełny bowiem można uzyskać tylko po właściwym przyjęciu Sakramentów świętych, tzn. po dobrze odprawionej Spowiedzi świętej i po godnym przyjęciu Ciała Pańskiego. Wierni przyjmując Sakramenty święte, nie zawsze rezygnują na przyszłość z dobrowolnych grzechów lekkich, a nawet ciężkich. Skutkiem takiego niewłaściwego nastawienia występują u bardzo wielu katolików ciężkie nałogi i złe przyzwyczajenia, dlatego papież Paweł Vi przestrzega w swoim nauczaniu: „ Odpustów nie można uzyskać bez szczerej wewnętrznej przemiany (metanoia)…” (Ind. doc. pkt 11).
Z tej nauki papieża Pawła VI wynika, że odpust zupełny jest uwieńczeniem dzieła nawrócenia się chrześcijanina i stanowi doping do zdecydowanego wkroczenia na drogę nawrócenia, czyli własnego uświęcenia. A zatem nawrócenie i mocne postanowienie trwania w nim stanowi zasadniczy wymóg, a zarazem zachętę do uzyskania odpustu zupełnego.
Po dokładnym zapoznaniu się z całością nauki Kościoła o odpuście zupełnym, można zauważyć, że uzyskanie tego odpustu jest bardzo trudne. Kościół natomiast stawia takie wymogi dlatego, aby uświadomić wiernym, że chodzi o bardzo wielkie dobro. Jednak jeśli już ktoś z wielkim wysiłkiem i samozaparciem spełni wszystkie wymogi, ma prawo wierzyć, że odpust zupełny uzyskał i w tym samym trwa w stanie nawrócenia i uświęcenia. W taki tez sposób wypełnia naglące wezwanie Pana Jezusa: „Szukajcie najpierw Królestwa bożego…, nawracajcie się i wierzcie w ewangelię…”.
Wielką zachętą do zyskiwania odpustów zupełnych może być wskazanie na praktyczne skutki tychże odpustów. Czyni to ks. Marian Pastuszko, który w książce pt. Odpusty (Wyd. „Jedność”, Kielce 2001) pisze: „Odpust zupełny powoduje, iż wszystkie kary doczesne zostają wiernemu odpuszczone, czyli znajduje się w takim stanie, w jakim był w chwili przyjęcia Chrztu świętego”. Gdyby umarł, poszedłby wprost do nieba (strona 89).
Tak więc nauka Kościoła przekonuje nas, że odpust zupełny jest wyjątkowo wielkim darem miłosierdzia Bożego, ale w szczególny sposób uzależnionym od współpracy człowieka z łaską Bożą.